Tu nie Anglia, nie Nowa Zelandia ani Australia, ani w ogóle nic. To są Indie, stary, Indie. To kraj serca. Tutaj serce jest królem, stary. Pierdolone serce. Dlatego jesteś wolny. Dlatego ten gliniarz oddał ci ten twój lipny paszport. Dlatego możesz chodzić po wolności i nikt cię nie zgarnie, chociaż wszyscy wiedzą, co z ciebie za jeden. Mogli cię wydymać. Mogli wziąć twoje pieniądze, pieniądze Kadira, i puścić cię wolno, a potem inni gliniarze by cię złapali i odesłali w cholerę do domu. Ale tego nie zrobili i nie zrobią, bo dotarłeś do ich serca, stary, do hinduskiego pieprzonego serca. Popatrzyli na to wszystko, co tu zrobiłeś, zobaczyli, jak ludzie z tych slumsów cię kochają i pomyśleli: „No, w Australii spieprzył sprawę, ale tutaj zapieprza z dobrymi uczynkami. Jeśli zapłaci, wypuścimy skurwiela”. Bo tu są Indie, stary. Tak się toczy ten wariacki światek – dzięki sercu. Dwieście, kurwa, języków, miliard mieszkańców. Indie to serce. To serce trzyma nas razem. Nie ma takiego kraju z takim narodem jak mój, Lin. Nie ma takiego serca jak hinduskie serce.
Shantaram, Gregory David Roberts, s. 391, Marginesy 2016
Published by: PrzeczytajTo.pl